Kraj Kwitnącej Popkultury. Recenzja książki „Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat” Matta Alta

Tytuł książki Matta Alta odnosi się do słów Oscara Wilde’a z eseju Upadek sztuki kłamstwa: obserwacje: „W rzeczywistości cała Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma ani takiego kraju, ani takich ludzi. Japończycy są po prostu modnym stylem, wyrafinowanym pomysłem sztuki”. Poeta w ten sposób ironizował na temat popularności japońskiej kultury, która opanowała Zachód po otwarciu granic Japonii dla obcokrajowców po niemal dwustu latach izolacji. Słowa Wilde’a są wciąż aktualne, a zapoczątkowana w XIX wieku fascynacja Krajem Kwitnącej Wiśni trwa do dziś.

Elementy japońskiej popkultury przenikały do Polski już kilkadziesiąt lat temu, głównie za sprawą kinematografii. W pierwszych dekadach PRL dystrybucja amerykańskich produkcji była ograniczona, a w kinach wyświetlano tytuły rozrywkowe z innych krajów. W ten sposób na wielkim ekranie można było zobaczyć dzieła z gatunku kaiju z Godzillą i innymi potworami studia Toho. Godzilla kontra Gigan znalazł się nawet na trzecim miejscu w rocznym podsumowaniu sprzedanych biletów w 1978 roku. Z kolei w telewizji emitowano m.in. Pszczółkę Maję, której japońskie pochodzenie dla wielu polskich odbiorców wciąż pozostaje nieznane. Ze względu na niskie koszty licencji sprowadzanie japońskich filmów animowanych do Europy było tańsze niż własna realizacja, pomimo że konieczne było dołożenie nowej ścieżki dźwiękowej. Po transformacji dostęp do produktów z Japonii stał się jeszcze łatwiejszy, a na serialach takich jak Dragon Ball czy Czarodziejka z Księżyca wychowały się całe rzesze dzieciaków (w tym niżej podpisany). W końcu, w latach dziewięćdziesiątych dotarły do Polski mangi, a wraz z nimi całe rzesze gadżetów. Oczywiście ta rodzima perspektywa jest nieobecna w książce Matta Alta, lecz Czysty wymysł pozwala czytelnikowi prześledzić procesy, dzięki którym wytwory kultury z Japonii zawładnęły wyobraźnią ludzi na całym świecie.

M. Alt, Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat, Znak Literanova.

W swojej książce Alt dokonuje subiektywnej selekcji pochodzących z Japonii najważniejszych odkryć, wynalazków i idei określanych jako „środki zasilania wyobraźni”, przy czym klucz wyboru jest o tyle specyficzny, że kwalifikują się do niego jedynie produkty spełniające wszystkie trzy kryteria z przedrostkiem „nie”: korzystanie z nich musi być niekoniecznie niezbędne, nieuniknione (dostępne dla każdego), a one same muszą wywierać na odbiorcę niebagatelny wpływ. W celu lepszego zilustrowania procesów przebiegających w japońskim społeczeństwie autor skupia się na dwóch podziałach. Pierwszym z nich jest oś chronologiczna, w ramach której wydarzenia opisywane są najpierw od końca II wojny światowej, do 1989 roku, a następnie od lat dziewięćdziesiątych do czasów współczesnych. Dwa etapy rozdzielone są przez „straconą dekadę”, czyli okres recesji po pęknięciu bańki spekulacyjnej. Wtedy to zatrzymany został trwający kilkadziesiąt lat kolosalny i bezprecedensowy rozwój Japonii, który przemienił wojennego przegranego w potęgę gospodarczą. Jednak tam, gdzie doszło do wewnętrznego kryzysu ekonomicznego, Alt dopatruje się wzmożenia ekspansji dóbr kultury poza granice kraju. Owszem, już wcześniej produkty japońskie można było znaleźć na rynkach innych państw, lecz zazwyczaj w formie adaptacji, swoistego dostosowania ich do zachodniego odbiorcy. Zmieniło się to z początkiem XXI wieku, gdy konsumenci na całym świecie zaczęli pożądać japońskich wyrobów w oryginalnej formie. Tutaj też uwidacznia się drugi z sugerowanych przez autora podziałów na hardware i software. Przez to pierwsze należy rozumieć wszelkie technologie mające swój początek w Japonii, zanim podbiły i zrewolucjonizowały resztę świata. Przykładowo przypominające szafę grającą urządzenie do karaoke, jednocześnie popularyzujące publiczne śpiewanie, a w późniejszym czasie będące prekursorem streamowania muzyki na wiele lat przed Spotify. Sporo miejsca Alt poświęca także walkmanowi, czyli kolejnej rewolucji na rynku muzycznym pozwalającej na słuchanie muzyki na osobności w dowolnym miejscu i momencie. Z kolei pod pojęciem software’u kryją się wszelkie dobra niematerialne. I tu najwięcej uwagi poświęcono Hello Kitty od Sanrio, która to zapoczątkowała wielki pochód produktów w stylistyce kawaii. W Czystym wymyśle znaleźć można także historię metalowych zabawek Jeepa, początków i rozwoju anime, Gundama, konsol Nintendo, Tamagotchi, Super Mario i Pokemonów, a także emoji i forów internetowych. W większości przypadków ten swoisty eksport dóbr materialnych i niematerialnych zachodził jako element dodatkowy. Owe „wymysły” tworzone były na rynek wewnętrzny, a dopiero po osiągnięciu lokalnego sukcesu przeszczepiano je na obcy grunt.

Tu uwydatnia się pewien mankament podziałów proponowanych przez Alta ułożonych w pozornie chronologiczny sposób. Jednakże w sytuacji, w której każdy z nich poświęcono innemu tematowi, często wybiega naprzód, by kilka stron dalej znowu cofnąć się o kilkadziesiąt lat. Odniosłem też wrażenie, że czasami proporcja wyżej wspomnianego hardware’u była zbyt wysoka w stosunku do software’u. Możliwe, że wynika to z dość krótkiej formy książki, której główna treść mieści się w zaledwie trzystu pięćdziesięciu stronach. Oczywiście, opisanie wszystkich przejawów japońskiej popkultury byłoby zadaniem niemożliwym, aczkolwiek osobiście zdziwiło mnie, że ani razu nie pada słowo tokusatsu, czyli produkcje z efektami specjalnymi. Superbohaterskie franczyzy, takie jak Kamen Rider, Ultraman czy Super Sentai do dziś są niezwykle popularne, a ostatnia z nich doczekała się aktorskiej adaptacji zatytułowanej Power Rangers (posiadającej aż dwadzieścia osiem sezonów!). Podobnie smakiem obejść się muszą fani wspomnianych już seriali animowanych Dragon Balla, Czarodziejki z Księżyca czy pozycji od studia Ghiblipoza nielicznymi wzmiankami, te i wiele innych kultowych anime nie odgrywają istotnej roli w Czystym wymyśle, więc Totoro na okładce jest lekko na wyrost. Dzieła te, choć niezwykle ważne w świadomości polskich fanów, stanowiły jedynie kontynuację pewnych procesów zapoczątkowanych wcześniej przez inne tytuły, których to wpływ na rozwój japońskiej popkultury był zdecydowanie ważniejszy, np. Gundam.

Spotkałem się z zarzutem, że książka jest amerykocentryczna. Choć rozumiem skąd ta krytyka się wywodzi, to nie jestem w stanie do niej dołączyć. Owszem, niemalże w każdym rozdziale pojawiają się nawiązania do tego, jak poszczególne zjawisko przyjęło się w USA. Jednak taka perspektywa wpisuje się w cel publikacji, którym jest ukazanie transmisji kultury japońskiej poza granice kraju. Oczywiście Stany Zjednoczone są tylko jednym z rynków, a eksport popkultury odbywał się także w inne rejony świata w tym do Polski, jak wspominałem we wstępie, jednak nie zostało to opisane. Niemniej, nie stanowiło to dla mnie problemu, szczególnie że kontakt z USA, m.in. przez okupację, odciskał znacznie większe piętno na Japończykach niż jakiekolwiek inne relacje międzypaństwowe. Autor w Czystym wymyśle przedstawia tym samym, jak przebiegała polityka pomiędzy zwycięzcą a przegranym w II wojnie światowej. Dodatkowo wyraźnie rzuca się w oczy fascynacja autora Steve’em Jobsem – pojawia się on w kilku rozdziałach w luźno powiązanej z całością formie anegdotycznej. Inna dygresja odstająca od reszty zaczyna się od opisu forum internetowego 2chan i przeszczepienia jego idei do USA w postaci 4chana, lecz szybko przechodzi ona w krytykę alt-rightu. I o ile z zarzuty wobec polityki Donalda Trumpa i środowisk z nim powiązanych są dobrze umotywowane, tak wątek ten w połączeniu z analizą gamergate, nawet jeśli trafną, bardzo luźno łączy się z ideą przewodnią książki. Szkoda, tym bardziej że jest to umieszczone w ostatnim rozdziale i psuje w pewnym stopniu ostateczny odbiór całości.

Jestem w stanie sobie wyobrazić podejście innego autora, który zaprezentowałby tę samą tematykę w eseistycznej formie, bez podpierania się źródłami. Na całe szczęście Alt wykonał bardzo rzetelną pracę i opatrzył każdy z rozdziałów licznymi przypisami, zajmującymi łącznie ponad trzydzieści stron. Ponadto, ważnym elementem każdego opisywanego tematu są wywiady z bohaterami powiązanymi z „danym środkiem zasilania wyobraźni”, np. z Shigeichim Negishi jednym z kilku twórców urządzenia do karaoke (powstałych niezależnie od siebie – sic!). Alt pokazuje, że za każdym sprzętem zawsze stoi jakiś człowiek i poznanie osobistych relacji ludzi, których wytwory zmieniły świat, jest niezwykle ciekawe. Miły bonus stanowią dodatkowe strony ze zdjęciami i ilustracjami prezentującymi konkretne zjawiska, choć mogłoby być ich więcej. Wydanie w twardej okładce jest przyjemne w lekturze, a tłumaczenie Dariusza Latosia sprawdza się dobrze z jednym zastrzeżeniem: nadużywa słowa „dziewczynki”, nawet jeśli opisywane są nastolatki. Co innego korekta, której tutaj ewidentnie zabrakło. Często natrafić można na źle odmienione słowa, a w jednym przypadku dopatrzyłem się użycia wyrazu w liczbie mnogiej, mimo że takowej nie posiada. Dodatkowo problematyczne są literówki, czasami przybierające zaskakujący wymiar, jak np. nazywanie płyt DVD płytami FVD.

Choć od wielu lat fascynuję się Japonią oraz jej wytworami kultury, to nie posiadałem nigdy szerszego kontekstu historycznego i społecznego. Czysty wymysł pozwolił mi wypełnić tę lukę. Nawet jeśli Matt Alt czasami wykazuje się niekonsekwencją, a w innych miejscach dobór tematów bywa wątpliwy, to i tak jako całość jego książka jest bardzo wartościową i jednocześnie przyjemną lekturą. Jak już wspomniałem we wstępie, o ile japońska popkultura sporadycznie pojawiała się w Polsce, to prawdziwy boom nastał w latach dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych: czy to za sprawą seriali, komiksów, gier czy wreszcie konwentów. Osobista perspektywa Alta, Amerykanina od wielu lat żyjącego w Japonii, jest zgoła inna od polskiej i dlatego czytelnik w wielu miejscach może odczuć rozczarowanie z pominięcia swojego ulubionego tytułu. Niemniej, trudno odmówić słuszności tej autorskiej selekcji tematów, które wychodzą poza mangę i anime. Szerokie spektrum opisywanych zjawisk jest największą zaletą tej książki. Szczególnie że praktycznie każdy ze „środków zasilania wyobraźni” ma również wpływ na nasze obecne życie, nawet jeśli tylko pośrednio. Walkmany posiadają już tylko najwięksi retromaniacy, jednak korzystanie ze słuchawek jest obecnie najpopularniejszą formą odbioru muzyki. Jednocześnie Alt będąc fanem opisywanych zjawisk, potrafi przyjrzeć się im z odpowiednim dystansem, wskazując także ich negatywne konsekwencje, np. problemy z młodzieżą za czasów szału na grę Space Invaders. Nawet zjawiska takie jak hikikomori i otaku potraktowane są tu z powagą i rzetelnością, z pominięciem popularnego w ich przypadku skandalizującego tonu. Tytuł powinien zadowolić zarówno znawców tematu, jak i laików, a ja mam nadzieję, że ktoś kiedyś pokusi się o napisanie podobnej książki, ale skupiającej się wyłącznie na polskiej perspektywie.

Jacek Murawski


Tytuł: Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat
Tytuł oryg.: Pure Invention: How Japan’s Pop Culture Conquered the World
Autor: Matt Alt
Tłumacz: Dariusz Latoś
Wydawca: Znak Literanova
Data wydania: luty 2021 r.
ISBN: 978-83-240-7293-4