Od kołyski aż po grób. Recenzja książki „Obrzędowość rodzinna w Japonii”
Kolorowe festiwale matsuri i obrzędy związane z następstwem pór roku są wdzięcznym obiektem zarówno badań naukowych, jak i relacji z podróży, często traktowane jako egzotyczne ciekawostki. Jednakże zwyczaje związane z życiem codziennym – narodzinami dziecka, ślubem, pogrzebem i żałobą to obszar trochę mniej znany, dlatego też z dużym zainteresowaniem zabrałam się do lektury Obrzędowości rodzinnej w Japonii Jacka Splisgarta.
Autor, opierając się zarówno na własnych badaniach, jak i źródłach pisanych postawił sobie za cel przeanalizowanie zmian, jakie zaszły w japońskiej obyczajowości na przestrzeni wieków. We wstępie Splisgart zwraca uwagę na różne definicje słowa „tradycja” oraz specyfikę tradycji japońskiej, której ciągłość została przerwana w okresie Meiji. Autor przywołuje pojęcie „tradycji wymyślonej” wprowadzone przez Erica Hobsbawma – po dynamicznych i radykalnych zmianach, jakie zaszły w Japonii po zakończeniu izolacji konieczne było powstanie nowych zwyczajów, które nawiązywałyby to starych wartości. Nie jest jednak zachowana ciągłość pomiędzy historią a współczesnością. Drugim ważnym pojęciem pojawiającym się we wstępie jest „rytuał przejścia”. Splisgart podaje kilka typów przejść, koncentrując się najbardziej na tych, które oznaczają zmianę statusu społecznego jednostki, to jest przejście z jednej grupy społecznej do drugiej, np. z grupy dzieci do grupy dorosłych, czy z grupy panien do grupy mężatek.
Autor prowadzi czytelnika niejako przez całe życie od narodzin, a nawet przed – opisując zwyczaje związane z ciążą, poprzez obrzędy towarzyszące dzieciństwu i przejściu w dorosłość, ślub, aż po śmierć i zwyczaje pogrzebowe. Każdy etap przedstawiany jest w kontekście historycznym, dzięki czemu poznajemy obrzędy zarówno z okresu Heian, jak i współczesne. Z bezpośredniej relacji poetki Murasaki Shikibu możemy więc dowiedzieć się jak wyglądały przygotowania do porodu w japońskim średniowieczu, a z drugiej strony jak to wygląda obecnie. Opisane są zarówno przygotowania w sferze duchowej (wizyta w świątyni shintoistycznej), jak i tej przyziemnej (poznajemy nawet cenę pobytu w szpitalu). Znajdziemy tu również dokładny opis zmian w funkcjonowaniu japońskiej rodziny, a także zwyczaje weselne począwszy od tradycyjnej ceremonii san san kudo (zwyczaj wypicia z trzech czarek po trzy łyki), aż po relację z nowoczesnego japońskiego ślubu, gdzie para młoda kroi weselny tort… z plastiku. Prześledzenie ewolucji niektórych zwyczajów to bardzo dobre rozwiązanie, które daje czytelnikom także pojęcie o przemianach społecznych. Jednak nie zawsze ta ciągłość jest zaakcentowana. Widać ją doskonale w rozdziałach o rodzinie oraz obrzędach pogrzebowych, jednak w rozdziale pierwszym można się trochę pogubić w tym, które zwyczaje należą do historii, a które są kontynuowane do dzisiaj. Trochę brakuje również zaakcentowania, jak popularne są dzisiaj poszczególne obrzędy – czy dotyczą tylko niektórych grup społecznych, czy też zdecydowanej większości Japonek i Japończyków. Nawet japoniści/japonistki i inne osoby posiadające już pewną wiedzę na temat japońskiej obyczajowości znajdą tu parę mniej znanych faktów – dla mnie pewną nowością był związek psów z symboliką ciąży i narodzin, a także zapożyczony z Chin zwyczaj miesięcznego odpoczynku kobiety po porodzie, w skrajnych przypadkach zakazujący jej wszelkich rozrywek w tym czasie. Znajdziemy tu również sporo ciekawostek socjologicznych, na przykład dotyczących starzenia się społeczeństwa japońskiego, czy też wpływu rozluźnienia więzi międzyludzkich na organizację pogrzebów. Natomiast pewne elementy wydają mi się niepotrzebne, np. fotokopia układu miejsc na sali weselnej czy obrazki z okuribi (ognie pożegnalne dla zmarłych podczas święta bon) ilustrują zagadnienia o niezbyt wielkim znaczeniu i lepiej byłoby zastąpić je fotografiami z opisywanych wydarzeń, obrzędów oraz festiwali.
Obrzędowość rodzinna w Japonii to publikacja o charakterze naukowym o czym świadczy zarówno treść, jak i jej forma, wskazująca na pracę dyplomową i nawet z punktu widzenia japonistki dość specjalistyczna. Każdy podrozdział to kilka nowych japońskich terminów, których część została zebrana w aneksie razem ze znakami. Znajomość japońskiego zdecydowanie ułatwia lekturę, jednak myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby podawanie znaków od razu obok terminów w transkrypcji (chociaż być może jest to moja osobista preferencja jako sinolożki, która lepiej orientuje się w znakach niż słownictwie) lub przeredagowanie książki tak, żeby specjalistyczne słownictwo było wyjaśnianie od razu w tekście. Natomiast zdjęcia, zamiast na końcu, lepiej gdyby były zamieszczone we fragmentach rozdziałów, które ilustrują. W ten sposób publikacja byłaby trochę bardziej przystępna dla czytelników i czytelniczek zainteresowanych tematem bardziej hobbystycznie niż naukowo.
Praca ta nie wyczerpuje oczywiście tematu, jednak zawiera dużo ciekawych informacji oraz całkiem obszerną bibliografię źródeł w języku polskim, angielskim i japońskim. Mimo deklaracji autora, większość treści publikacji wydaje się być oparta na źródłach, a nie badaniach terenowych, przede wszystkim na pracach Shintaniego Takanoriego, z którym Splisgart współpracował podczas zbierania materiałów do książki. Publikacja stanowi zatem bardzo dobry punkt wyjścia do dalszych prób zgłębiania tematu, jednak dla nie-japonistów oraz innych osób nie zaznajomionych w dużym stopniu z kulturą japońską publikacja ta może okazać się za trudna.
Aleksandra Woźniak
Tytuł: Obrzędowość rodzinna w Japonii. Społeczny wymiar obrzędów przejścia oraz kultu zmarłych dawniej i dziś
Autor: Jacek Splisgart
Wydawca: Polskie Towarzystwo Ludoznawcze
Data wydania: 2012 r.
ISBN: 9788387266240