Palcem po mapie. Recenzja książki „Pełne opisanie krajów świata” Fukuzawy Yukichiego

Historia Japonii okresu Meiji to czas intensywnej modernizacji, której towarzyszyło przejmowanie zachodnich rozwiązań dotyczących organizacji państwa oraz wzorców kulturowych. My, Europejczycy, wymawiamy słowo „westernizacja” trochę bezrefleksyjnie, ale nawet Japończycy, dla których Zachód nie jest czymś oczywistym, przesiąkli nim do tego stopnia, iż stał się on dla nich swojski i zrozumiały. Wychowani w demokratycznym państwie, gwarantującym prawa i wolność jednostki, nie pamiętają, że 150 lat temu ich pradziadkowie i prababcie nie tylko nie wiedzieli, co to demokracja, ale nie pojmowali, co to są prawa jednostki, i zupełnie inaczej rozumieli wolność. Westernizacja nie polegała na mechanicznej adaptacji zachodnich wzorców i idei. Japończycy musieli je najpierw zrozumieć, następnie przetłumaczyć i wreszcie przekonać do nich społeczeństwo.

Fukuzawa Yukichi (1835–1901) był jednym z myślicieli, który miał nieocenione zasługi w przybliżeniu Zachodu Japończykom. Uznany za ojca japońskiego nurtu oświeceniowego, bywa porównywany nawet z Wolterem. Jego młodość przypadła na niespokojne czasy, kiedy Japonia pod wpływem presji ze strony Stanów Zjednoczonych, Francji, Rosji i Wielkiej Brytanii otworzyła się na kontakty z Zachodem. Za młodu Fukuzawa miał szczęście podjąć naukę u najwybitniejszych przedstawicieli szkoły rangaku (nauki holenderskie). W wieku zaledwie 24 lat wyruszył w pierwszą podróż zagraniczną do Ameryki jako przyboczny jednego z członków misji dyplomatycznej, skąd wrócił zaopatrzony w książki i słowniki. Władze siogunatu dostrzegły jego znajomość języka angielskiego i niedługo później Fukuzawa wyruszył w drugą podróż – tym razem do Europy w charakterze tłumacza przy japońskim poselstwie. Zdobytą na Zachodzie wiedzę i doświadczenia przelał na papier i w roku 1866 wydał swoje pierwsze wielkie dzieło Seiyō jijō (Stosunki w świecie zachodnim). Książka ta ugruntowała jego autorytet specjalisty w sprawach zachodnich. Po upadku siogunatu  Fukuzawę czekała kariera polityczna, on jednak zdecydował się odejść z pracy dla rządu i poświęcić działalności publicystycznej i edukatorskiej. Pozostał wnikliwym obserwatorem życia politycznego i nie wahał się krytykować władzy za jej autorytarne ciągoty na łamach założonej przez siebie gazety „Jiji Shinpō”, za co zresztą często miewał problemy z cenzurą.

Y. Fukuzawa, Pełne opisanie krajów świata, WN UAM.

Fukuzawa był niezwykle płodnym pisarzem, pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek i setki artykułów na tematy polityczne i społeczne. Niektóre prace, jak np. Bunmeiron no gairyaku (Zarys teorii cywilizacji, 1875) czy Gakumon no susume (Zachęta do nauki, 1872–76), stały się bestsellerami, a dziś są chętnie przytaczane przez historyków jako świadectwa japońskiej myśli oświeceniowej. Polski czytelnik otrzymuje możliwość poznania innej, swego czasu niezwykle poczytnej książki Fukuzawy Sekai kunizukushi (1869), przełożonej na język polski przez japonistę Przemysława Sztafieja i wydanej pod tytułem Pełne opisanie krajów świata. Książka ta uchyla zaledwie rąbek portretu Fukuzawy. Pełne opisanie… to kompendium wiedzy geograficznej, wzbogacone o esej, w którym Fukuzawa przedstawia swoje przemyślenia na temat geografii jako nauki i jej roli w kształceniu społeczeństwa. Przemysław Sztafiej, który napisał wstęp naukowy oraz opatrzył tekst komentarzami, konsekwentnie nie wybiega poza ramy tematyczne, co jest zrozumiałe, ale czytelnik pragnący dowiedzieć się czegoś więcej o światopoglądzie Fukuzawy musi zadowolić się tylko krótkim szkicem biograficznym, napisanym przez prof. Matsuki Jina.

Fukuzawa należy do tych publicystów, których pamiętamy za całokształt pracy i spuściznę intelektualną, a w mniejszym stopniu za osiągnięcia literackie. W moim przekonaniu o wiele ciekawiej czyta się o Fukuzawie, niż jego samego. Pełne opisanie krajów świata – nie zawaham się tego stwierdzić – nie jest lekturą pasjonująca. Styl Fukuzawy nie porywa. Przyczyna tego leży w tym, że Fukuzawa z myślą o młodzieży pisał książkę w konwencji podręcznika szkolnego, stawiając jasność przekazu i prostotę języka ponad walory literackie. W owym czasie był to zabieg wręcz rewolucyjny, jednak obrana przez niego konwencja straciła na świeżości, zaś książka zdążyła się zdezaktualizować i straciła wartość edukacyjną. Ponadto Pełne opisanie… to wbrew polskiemu tytułowi bardzo ogólnikowe kompendium. Fukuzawa zaserwował czytelnikowi potok płytkich opowiastek, a sama książka mogłaby dziś posłużyć za przykład, jak nie należy pisać podręczników. Wreszcie książka ta jest w znacznej mierze kompilacją zachodnich opracowań geograficznych, do czego zresztą Fukuzawa uczciwie się przyznaje. Mówi nam mniej o jego spojrzeniu na świat, a więcej o świecie widzianym oczyma Zachodu. Fukuzawa nierzadko powiela stereotypowe obrazy obcych krajów, które wpisują się w nurt dziewiętnastowiecznego orientalizmu.

Pełne opisanie… składa się z pięciu rozdziałów, poświęconych odpowiednio Azji, Afryce, Europie, Ameryce Północnej oraz Ameryce Południowej, Australii i Oceanii, oraz suplementu. Dla mnie osobiście najciekawszy jest rozdział o Ameryce Północnej oraz suplement. W części poświęconej Stanom Zjednoczonym Fukuzawa przytacza historię wojny niepodległościowej i oswaja czytelnika z pojęciem „wolność” (jiyū). Trzeba nadmienić, że wolność w owym czasie miała w Japonii znaczenie raczej negatywne, kojarzono ją z samolubnością. Fukuzawa nie tylko nadał jej pozytywny wydźwięk, ale to za jego sprawą w japońszczyźnie zadomowiło się słowo jiyū. Z kolei suplement jest ciekawy ze względu na rozważania na temat cywilizacji i barbarzyństwa. Ukazują one, jak mocno ewolucjonizm społeczny ukształtował myślenie Fukuzawy o świecie i stosunkach między narodami. Fukuzawa nadaje ponadto zupełnie nowy wymiar koncepcji cywilizacji. W wiekach wcześniejszych Japończycy utożsamiali cywilizację z Chinami, a w ich wyobrażeniu świata dominował sinocentryczny punkt widzenia. Świat składał się z obszaru cywilizacji, który otoczony był oceanem barbarzyńskich ludów. Im dalej od jego centrum, tym bardziej stawał się dziki i nieznany. Cywilizacja w takim ujęciu była statyczna, konotowała pewien odwieczny porządek, hierarchię i harmonię. Natomiast cywilizacja w rozumieniu Fukuzawy jest jej przeciwieństwem – odzwierciedla postęp, rozwój technologiczny, dynamiczne zmiany i jest przesiąknięta zachodnim duchem oświecenia. Notabene słowo bunmei w znaczeniu cywilizacji Japończycy także zawdzięczają Fukuzawie.

Po książkę warto sięgnąć przede wszystkim ze względu na wstęp naukowy napisany przez Przemysława Sztafieja. Jest to zdecydowanie najbardziej interesujący tekst w całym tomie. Sztafiej przybliża historię transferu zachodniej wiedzy geograficznej do Japonii, z którą styczność w czasach przedwspółczesnych miała wąska grupa uczonych zajmujących się rangaku. Przechodząc do czasów współczesnych nakreśla kontekst powstania Pełnego opisania…, po czym dokonuje jego analizy stylistycznej i źródłowej, wskazując na konkretnych publicystów zachodnich, którymi Fukuzawa się inspirował. Książka byłaby o wiele bardziej wartościowa, gdyby obok przekładu polskiego zawierała także oryginalny tekst źródłowy. Byłaby wówczas świetnym materiałem na seminarium dla studentów japonistyki. Czego jednak najbardziej mi zabrakło to komentarzy dotyczących zmagań Fukuzawy z tłumaczeniami obcych terminów. Przypomnijmy, że Fukuzawa trawestował prace angielskojęzyczne, zatem musiał natrafiać na koncepcje obce Japończykom. Spójrzmy na przykład na termin „prawo naturalne”, które pojawia się w kontekście historii Stanów Zjednoczonych. Przedstawiając przyczyny wybuchu wojny niepodległościowej Fukuzawa pisze, że ludziom ciemiężonym przez Brytyjczyków „nie pozostało nic innego jak odwołać się do prawa naturalnego” (s. 118). Pisze też: „Gdy osoba wysoko postawiona wykorzystuje [pochodzące z podatków] fundusze dla własnych samolubnych zachcianek, to stoi to w sprzeczności z prawami naturalnymi” (s. 148). Podkreślmy, że odwołanie się do praw naturalnych nie jest oryginalną ideą Fukuzawy, jej źródła należy szukać w Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, którą notabene Fukuzawa przetłumaczył i opublikował w Seiyō jijō trzy lata wcześniej. Jak zatem przetłumaczył „prawa naturalne” na język rodzimej kultury, gdzie samo pojęcie prawa było dość mgliste? Fukuzawa szukał jakichś odpowiedników, sięgając nawet po koncepcje konfucjańskie. Raz użył wyrażenia tenchi no ri (zasady, którymi kierują się niebo i ziemia)[1], za drugim razem tenri (zasady, którymi kierują się niebiosa)[2], a w tłumaczeniu Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych sięgnął po dość abstrakcyjną koncepcję butsuri no shizen (natura zasad, które rządzą materią)[3]. Inny ciekawy przykład to jak Fukuzawa poradził sobie z wyrażeniem idei „rządów demokratycznych” (s. 148). Współczesny termin minshu seiji  jeszcze nie istniał i Fukuzawa posłużył się słowem gasshū seiji (rządy oparte na przymierzu ludzi)[4], którego człon gasshū (związek, przymierze) notabene jest nam dziś dobrze znany z wyrażenia Amerika gasshūkoku (Stany Zjednoczone Ameryki). Tego typu dylematy translatorskie pozwalają nam uzmysłowić sobie, z jakimi wyzwaniami zmagali się architekci nowoczesnej Japonii.

Mimo wszystkich zastrzeżeń cieszę się, że Fukuzawa ukazał się w języku polskim. Dla badaczy japońskiej myśli okresu Meiji jest to cenny materiał źródłowy, a dzięki Przemysławowi Sztafiejowi Pełne opisanie krajów świata poszerza naszą wiedzę historyczną. Książka zmusza do refleksji nad modernizacją i westernizacją. Polecam ją studentom japonistyki i wszystkim pasjonatom Japonii.

dr hab. Stanisław Meyer

Zakład Japonistyki i Sinologii UJ, e-mail: stan.meyer@uj.edu.pl


Tytuł: Pełne opisanie krajów świata
Tytuł oryg.: Sekai kunizukushi (世界國盡)
Autor: Fukuzawa Yukichi
Tłumacz: Przemysław Sztafiej
Wydawca: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
Data wydania: 2020 r.
ISBN: 978-83-232-3571-2


[1] Fukuzawa Yukichi, Sekai kunizukushi, http://iiif.lib.keio.ac.jp/FKZ/F7-A13-04/pdf/F7-A13-04.pdf#page=12. Warto nadmienić, że tenchi no ri weszło do języka w znaczeniu „prawa naturalnego”, aczkolwiek w terminologii prawniczej obowiązuje termin shizenhō, który jest złożeniem słów „natura” (shizen) i „prawo” ().
[2] Ibidem, http://iiif.lib.keio.ac.jp/FKZ/F7-A13-06/pdf/F7-A13-06.pdf#page=22
[3] Fukuzawa Yukichi, Seiyō jijō, http://iiif.lib.keio.ac.jp/FKZ/F7-A02-02/pdf/F7-A02-02.pdf#page=6
[4] Fukuzawa Yukichi, Sekai kunizukushi, http://iiif.lib.keio.ac.jp/FKZ/F7-A13-06/pdf/F7-A13-06.pdf#page=21. W okresie Meiji termin gasshū seiji konotował zarówno rządy demokratyczne jak i republikańskie.